Sara: Oj, strasznie ciężko szło mi pisanie tego, co znajduje
się w dzisiejszym poście, nie wspominając już o tygodniowym zbieraniu się, żeby
w ogóle przed tym komputerem usiąść i chociaż ten edytor tekstu otworzyć. Jednak
uff...udało się! Myślę,że przed wylotem warto coś wspomnieć na temat tego całego procesu, który doprowadził do znalezienia host rodziny. To, co znajduje
się poniżej, będzie jedynie opisane z mojego punktu widzenia a jak Dominice będzie
się chciało, to pewnie doda coś od siebie (albo i nie). Wiem, że agencji
zajmujących się organizowaniem wyjazdów Au Pair do USA jest przynajmniej
kilkanaście. Nie orientuje się, na jakich zasadach działają
te pozostałe, oprócz tej, w której się razem znalazłyśmy. Wszystkie
opisane poniżej kroki, "kroki" śmiesznie brzmi...może
lepiej etapy,będą dotyczyć Cultural Care. Nie chce powtarzać tego co mają
napisane na swojej stronie (choć pewnie i tak się pewnie coś powtórzy, więc
sorry)Więc może jeśli kogoś interesuje jak agencja ta działa, warto najpierw
odwiedzić ich stronę a później tu wrócić(albo i nie)? No, nie ważne.
Przechodząc do rzeczy...