25 gru 2015

Merry Xmas / Święta w CA


24 grudnia,Christmas Eve - dzień tak naprawdę dużo nie znaczący dla Amerykanów, to na pewno jeden z najtrudniejszych dni w roku dla wszystkich Au Pair. Kiedy nasze rodziny zasiadają do wigilijnego stołu,my jesteśmy gdzieś tam na drugiej półkuli, w zupełnie innej strefie czasowej, pracując, pomagając w świątecznych przygotowaniach lub próbując w jakiś sposób rozmawiać z rodzinami w Polsce. Łącze się ze wszystkimi, którzy 24 grudnia spędzili na skejpowaniu,bo właśnie w taki sposób spędziłam mój dzisiejszy poranek. Święta bez najbliższych to nie to samo a chyba tutaj w Kalifornii jest jeszcze trudniej - cały czas jest taka sama pogoda, ciepło, dookoła palmy w ogóle nie czuć świątecznego klimatu. Naprawdę dziwnie jest słuchać świątecznych piosenek będąc ubranym w letnie ubrania. To jutro tak naprawdę zacznie się prawdziwe szaleństwo, i to dosłownie szaleństwo bo jak wiadomo w USA, dzieciaki świąteczny dzień zaczynają od prezentów i to ogromnej ilości prezentów! Jest to chyba jedyny dzień w roku w którym większość  dzieci w wolny dzień wstaje dobrowolnie skoro świt. W Stanach przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia, tak naprawdę zaczęły się zaraz jak minął weekend po Święcie Dziękczynienia. Kilka rzeczy jest bardzo charakterystyczne dla obchodzenia tych zimowych Świąt w Ameryce...

- Elf on the shelf -  świąteczna tradycja z którą spotkałam się po raz pierwszy w tym roku. Elfy w domach pojawiają się na początku grudnia, ich zadaniem jest codzienna obserwacja dzieci. Kiedy dzieci idą spać elfy wracają na biegun północny i zdają releacje Świętemu Mikołajowi z tego czy dziecko tego dnia było grzeczne czy nie po czym wracają do domu i chowają się w różnych miejscach. I tak codziennie aż do Bożego Narodzenia. Dzieci codziennie rano mają zabawę w poszukiwanie elfa. Elf kiedy po raz pierwszy pojawia się w danym domu, moc zyskuje jednak dopiero kiedy zostanie nazwany, po tym jak zostanie dane mu imię nie można go dotykać, pod żadnym pozorem! Nasz elf mana imię Peter ;)

Tak, w sklepach można kupić zestawy ubrań dla Elfa lub dokupić mu towarzysza pod postacią pluszowego renifera!

ugly sweater - tak, brzydkich świątecznych swetrów w sklepach jest mnóstwooo, niektóre z nich wydają dźwięki lub nawet mają wmontowane światełka! Taki świąteczny sweter można też sobie wykonać samemu i im więcej elementów się na nim znajdzie tym lepiej! Brzydki sweter ma nawet swój dzień  - trzeci piątek grudnia - w tym roku wypadł on 18-tego. Popularne są też konkursy na najlepszy sweter czy nawet organizowane są parady.

- kartki świąteczne nie wiem jak u was, ale do mojej hostki tylko jak zaczął się grudzień zaczęło przychodzić mnóstwo listów, które na dodatek po dziś dzień nadal się pojawiają. W listach nic innego, jak właśnie kartki świąteczne. Specjalnie stworzone i wydrukowane rodzinne kartki świąteczne. Na kartkach zazwyczaj rodzinne zdjęcie, wykonane na specjalnej sesji(większość na plaży lub wakacjach) lub zdjęcie/kolaż samych dzieci. Moja hostka też co roku wysyła takie papierowe życzenia, jednak nie mogła znaleźć dobrego zdjęcia na kartkę, poprosiła mnie więc bym zrobiła kilka zdjęć dzieciom, tak, więc miałam i też swój udział w powstawaniu kartki. Jest już ich tyle że nie ma miejsca żeby je ustawiać, na kominku więc z dnia na dzień rośnie sobie ich warstwa.
piżamy - świątecznych piżam jest wszędzie pełno podobnie jak swetrów! Wielu Amerykanów, poranek 25 grudnia świętuje właśnie w świątecznych piżamach. Rok temu, kiedy byłam w Colorado, 24 grudnia mogliśmy otworzyć jeden prezent spod choinki, prezentem oczywiście była...piżama którą  każdy bez wyjątku musiał mieć na sobie podczas otwierania reszty prezentów następnego dnia.

- skarpety - świąteczne skarpetki zazwyczaj wiszą nad kominkiem, każdy domownik ma własną. Skarpety też są otwierane 25 grudnia, znajdują się w nich małe podarunki, najczęściej słodycze. Rok temu hości zamówili dla mnie właśnie taką skarpetę z wyszytym moim imieniem, a kilka dni temu za pośrednictwem poczty dotarła do mnie do Kalifornii.
- dom z piernika - najbardziej popularną aktywnością świąteczną pośród dzieci na pewno jest ozdabianie wcześniej upieczonego lub kupionego domu z piernika, żałuję, że w tym roku nie miałam czasu pobawić się w takie dekorowanie.

- snow day - śnieżny dzień to coś z czym w tym roku spotkałam się po raz pierwszy i to jeszcze na dodatek tutaj w CA. Na początku jak dzieci mówiły, że niedługo "snow day", zupełnie nie miałam pojęcia o co im chodzi, jak to śnieg tutaj? jak jest codziennie koło 20 stopni? okazało się, że do parku w jedną niedziele został przywieziony śnieg, a może raczej coś między lodem a śniegiem, została utworzona ślizgawka i wszystkie dzieci z sąsiedztwa bawiły się tam cały dzień. Śnieg później przez następne dwa dni powoli sobie znikał. Naprawdę dziwna sprawa.
dekoracje - głównie mowa o świątecznych lampkach, tak ozdabianie domów, drzew, palm ogródków, samochodów...łódek! W Newport ostatnio odbyła się świąteczna parada wodna, gdzie można było podziwiać różnie udekorowane łódki. Wszyscy Amerykanie chyba co do dekoracji świątecznych mają bardzo podobne zdanie - "im więcej tym lepiej!". Zatrudniane są specjalne firmy które dekorują domy, na osiedlach odbywają się konkursy, ba nawet w telewizji powstał specjalny program o dekorowaniu swoich posiadłości, w którym można wygrać rodzinne wakacje!


Chyba tyle, więcej świątecznych tradycji jak na razie nie zauważyłam albo na razie sobie nie przypominam, może ktoś z was ma coś czym chce się podzielić?


WESOŁYCH ŚWIĄT!!!


                                                             Sara & Dominika

2 komentarze:

  1. Snow day...hahah troszkę śmiesznie to wygląda :D Domy pięknie ozdobione...szkoda ,że w Polsce ta mało osób ozdabia swoje domy :/ Te elfy to super sprawa ,żeby dzieci były grzeczniejsze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie te elfy wyglądają dość upiornie, ze wzrokiem jakby chciały pożreć Twoją duszę! Dobrze, że ta przerażająca zabawa dobiegła końca ;)

      Usuń

How I Moved To The USA. All rights reserved. BLOG DESIGN BY Labinastudio.
Back to Top