11 lis 2015

Halloween Vol.2


Sara: Hej! Mam dla was zaległy post i kilka zdjęć z Halloween. Wiem, że Halloween miało miejsce tydzień temu, i w tym momencie zamiast rozpisywać się o tym co już minęło, powinnam ruszyć naprzód jak wszyscy dookoła i zacząć rozmawiać o świętach(piosenki w hipermarketach to jednak przegięcie!) No, cóż tu jednak będzie inaczej, bo chce się podzielić tym co udało mi się zaobserwować i wyczytać odnośnie tego święta. W tym roku mając za sobą już jedno Halloween wiedziałam na co się przygotować, jednak pojawiły się niektóre  nowe rzeczy, które mnie zaskoczyły(o tym później). Postanowiłam też sama się zagłębić w tematykę święta i zrobić mały przegląd książek w bibliotece(kierunek studiów zobowiązuje).
Korzenie: Halloween nie bez przyczyny ma swoje miejsce w ostatni dzień października. Jak powszechnie wiadomo w kulturze ludowej jest to czas obumierania natury, koniec żniw. Święto to jest jednak bardzo patchworkowe, jest to połączenie różnych tradycji takich jak m.in Samhain - starożytny celtycki festiwal który wyznaczał koniec lata; kiedy to zasłona między światem żywych i umarłych była bardzo cienka; Feralia i Pomona w starożytnym Rzymie, święto plonów; Saturnalia, a nawet "Guy Fawkes Day" w Wielkiej Brytanii czy Święto Wszystkich Zmarłych. Do USA święto przywędrowało dzięki Angielskim i Irlandzkim imigrantom.
Nazwa: Słowo Halloween pochodzi z średniowiecznej Anglii od słów hallowen - hallowed, sacred + przejścia słowa evening do even o e'en. Niektóre z wariacji to All Hallows' Eve; Hallow Even  Fire; All Hallows'Fire. Hallowmas -było uznawane za początek  sezonu świąt Bożego Narodzenia w Anglii. 
Symbole: Orzechy i jabłka czyli to czego zawsze jest pod dostatkiem pod koniec października. Dawniej popularne w ten dzień były wróżby np. wróżenie przyszłego męża: kobieta siedziała w Halloween przed lustrem o północy z jabłkiem pokrojonym na 9 części, każdą część przed zjedzeniem nabijała na nóż, po zjedzeniu wszystkich części w lustrze powinna pojawić się twarz przyszłego męża. Szkocja - młodzi ludzie z zawiązanymi oczami szli do ogrodu po kapustę i próbowali "czytać" roślinę, szukali znaków mówiących o przyszłym współmałżonku. Czy będzie wysoki,niski,urodziwy,zdrowy, niezdrowy itp. Ilość ziemi przy korzeniu oznaczała bogactwo. 
Jack-o-Lantern - ma korzenie w Wielkiej Brytanii; Jack - był  żartownisiem, powszechnie znanym w folklorze, który niejednokrotnie obraził Boga ale także Diabła. Po śmierci nie dane mu było wstąpić ani do nieba ani do piekła. Diabeł rzucił mu jedynie kawałek rozżarzonego węgla który posłużył za latarnie w jego spacerze po ziemi. 1663 rok to rok kiedy pojawiła się pierwsza oficjalna wzmianka o Jack'u z latarnią jako nocnym stróżu. Nie ma śladu w historii na temat wykrawania dyni, USA jest głównym źródłem połączenia dyń z Halloween. Pierwsze użycie dyni jako narzędzia postrachu to 1819 r. - "Sleepy Hollow" głowa jeźdźca to nic innego jak dynia.
"Trick or treat": Początków można doszukiwać się w średniowiecznej Anglii w czynności nazywanej "souling" kiedy to biedni ludzie chodzili od domu do domu prosząc o poczęstunek w zamian za modlitwę za zmarłych. Tradycja robienia psikusów w noc 31 października była znana już w USA w czasach przedwojennych. Początkowo były to nieszkodliwe psikusy jak owijanie domu papierem toaletowym, mydlenie okien, zabieranie furtek, jednak  żarty koło 1934 roku wymknęły się spod kontroli, powodowały zbyt duże zniszczenia a czasami nawet śmierć!  Doris Hudson to kobieta która urządziła pierwszy otwarty dom z poczęstunkiem natomiast Mr. Moss jako pierwsza użyła słów "trick or treat" - była to strategia obrony posiadłości przed zniszczeniem po wielkiej depresji. Powojenne lata to już wielki rozwój święta, firmy produkujące słodycze kierują swoje reklamy specjalnie pod Halloween - z lokalnego święta urasta do narodowego. Disney pokazuje na czym polega święto w kreskówkach - z pomocą bratanków kaczora Donalda, produkuje też pierwsze kostiumy związane z bajkowymi postaciami. W 1959 roku Gregory Stone stwierdził, że dzieci kompletnie nie mają pojęcia dlaczego napełniają siatki słodyczami. Jest to jedynie wybór między konsumpcją a produkcją. Zapytał ich co jeśli na pytanie "cukierek albo psikus" odpowie psikus, piętnaście z osiemnaściorga zapytanych dzieci odpowiedziało po prostu "nie wiem".

Współcześnie: 

Zbieranie słodyczy: To, że dzieci chodzą od domu do domu prosząc o słodycze jest chyba wiedzą powszechną ale czy wiedzieliście, że zbierać cukierki można także w galeriach handlowych?! Tak jakoś wyszło, że w Halloween byłam w jednym z supermarketów i przed sklepami stali pracownicy z miskami słodyczy i rozdawali przebranym dzieciom(których było mnóstwoo). Jeśli dany sklep nie brał udziału w zabawie, na witrynie znajdowała się informacja, że cukierków nie posiadają. Z tego co wyczytałam tradycja ta wcale nowa nie jest, a jedyne od niej odstępstwo to rok 2001, kiedy to po 9/11 ludzie bali się w ten dzień chodzić do miejsc publicznie uczęszczanych bo istniała nieoficjalna groźba kolejnych zamachów. Oprócz zbierania słodyczy w centrach handlowych istnieje - "trunk-or trick", czyli zbieranie słodyczy z bagażników samochodów. Grupy znajomych umawiają się w danym miejscu, każdy przyjeżdża samochodem, otwiera bagażnik - czasami nawet specjalnie udekorowany, siada z workiem słodyczy i czeka na dzieciaki, które to od samochodu do samochodu biegają zbierając słodycze. Wydarzenie to często przeradza się w kilku godzinne rodzinne pikniki. W tym roku podobnie jak w zeszłym przypadła mi zaszczyt rozdawania słodyczy. Jeśli ktoś z was nie wie, to zasada jest jedna - jeśli na werandzie masz zapalone światło to znaczy, że masz słodycze. Jeśli światła nie ma,dzieciaki do tych  domów nie chodzą. Dziwne jest to że już nieliczni ze zbierających wymawiają słynne "trick or treat". Większość z dzieciaków po zapukaniu do drzwi, otwiera siatki na słodycze i z wyczekiwaniem na ciebie patrzy. Można samemu cukierki dzieciom rozdać albo powiedzieć, żeby same się poczęstowały i wybrały to co lubią(w tym roku hitem były "Reese's"), wtedy pada zazwyczaj pytanie "ile mogę wziąć?".Niektórzy zostawiają zapalone światło na werandzie i wystawiają miski ze słodyczami przed drzwiami, żeby zbierający sami się obsłużyli, zazwyczaj jednak się to kończy tym, że pierwsza grupa dzieciaków zabiera wszystko. Jeszcze co do słodyczy w sklepach miesiąc przed Halloween można już znaleźć cukierki w Halloweenowych kształtach lub specjalnych smakach(najczęściej "pumpkin spice"). Jeśli chcecie spróbować niektórych z tych słodyczy, polecam się wybrać do sklepów(Targetu) dzień po Halloween kiedy wszystko jest -50% -30% a pracownicy zaczynają wykładać wszystko co związane z Bożym Narodzeniem. 30 października - Nocą tego dnia nadal we wschodniej części kraju urządza się różnego rodzaju żarty np. zostawianie zgniłych warzyw pod drzwiami, obrzucanie jajkami, owijanie domów papierem toaletowym lub wysypywanie mąki. Noc ta najbardziej popularna jest w miejscach gdzie Irlandzka i Szkocka imigracja była największa. Niektóre z obszarów mają na ten dzień swoją własną nazwę. Mischief Night/Goosey Night w New Jersey; Cabbage Night w Vermont lub Devil's Night w Detroit. Dekorowanie domów jest nadal bardzo popularne wręcz można powiedzieć, że za roku na rok nasila się coraz bardziej. W tym roku moja nowa sąsiadka od miesiąca codziennie dokładała nową dekorację na swój trawnik, 31 października nie było już nawet miejsca żeby cokolwiek dołożyć! Dzień po święcie w ciągu kilku godzin wszystko zniknęło a sąsiadka stwierdziła, że chyba nie ma wystarczająco miejsca, żeby to wszystko pochować bo w tym roku zakupiła za dużo nowych dekoracji. Udało mi się też znaleźć dom który dosłownie cały był pokryty w dekoracjach, przed domem zawsze znajdowała się grupa osób która przez kilka minut wszystko podziwiała i robiła mnóstwo zdjęć, usłyszałam też, że na Święta Bożego Narodzenia dom ten jest jeszcze bardziej udekorowany(da się?) już się nie mogę doczekać, żeby to zobaczyć! Domy strachów: domów strachów pewnie w każdym mieście z początkiem października jest mnóstwo podobnie jak farm z dyniami, czy labiryntami z kukurydzy ale nie wiedziałam, że istnieją parki rozrywki poświęcone właśnie Halloween! W Orange County znajduję się Knott's Berry Farm, które w okresie jesiennym zamienia się na Knott's Scary Farm, gdzie znajduje się kilkanaście nawiedzonych labiryntów, przejażdżek czy przedstawień na żywo, plus pracownicy na ten czas zamieniają się w różne stwory więc w każdej chwili można zostać zaatakowanym przez m.in zombie.

Trochę mi tego wyszło! Jeśli ktoś jest bardziej zainteresowany tematyką polecam książkę "Death makes a holiday" - David J.Skal lub ten artykuł. A może macie własne spostrzeżenie związane z tym świętem? Tak czy inaczej poniżej zdjęcia i krótki filmik!




                                                       Sara & Dominika

2 komentarze:

  1. Ja zagłębiałam się w historię Halloween jakoś w czerwcu, tak w czerwcu, kiedy moje host kid chciało ozdobić cały dom w dynie i inne straszne ozdoby, sama jednak cierpliwie czekałam do października żeby zobaczyć te wszystkie ozdoby i powiem szczerze, że to jest przeżycie jakiego oczekiwałam. Już się nie mogę doczekać świątecznego szaleństwa, które już widać we wszystkich sklepach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie chyba też powoli to świąteczne szaleństwo ogarnia bo ostatnio od razu jakoś mi się humor poprawił po zobaczeniu ogromnej choinki w centrum handlowym ;)

      Usuń

How I Moved To The USA. All rights reserved. BLOG DESIGN BY Labinastudio.
Back to Top