1 lis 2014

Halloween

Sara: No dobra wczoraj było Halloween dziś pora zacząć myśleć o świętach Bożego Narodzenia. Naprawdę! Nie żartuje... w Starbucksie pojawiły się nowe smaki kaw w odświętnych czerwonych kubeczkach a mój host tata już zaczyna planować dekoracje. Wszystko tutaj dzieje się zdecydowanie za szybko. A ja nawet nie zdążyłam spróbować tych wszystkich specjalnych Halloween'owych słodyczy(gdzie moje dyniowe oreo?) no tak, niby przygotowania zaczęły się już pod koniec września ale i tak nadal czuje, że nie dane mi było wystarczająco się nacieszyć tym wszystkim co się w okół działo. No nic, trzeba się pożegnać z dekoracjami w pokoju...

  
no dobra światełka zostają...
tabliczka też 


Ostatni tydzień spędziłam, więc na spacerach po okolicy aby uwiecznić na zdjęciach dekoracje, niektóre były naprawdę pomysłowe. Nie wrzucam wszystkich zdjęć jakie mam żeby nie robić zbyt dużego spamu ;)













To jak obchodzone jest Halloween mogłam zobaczyć z każdej strony, najpierw zostałam na chwilę sama w domu bo rodzina pojechała zobaczyć się z dziadkami, więc byłam odpowiedzialna za rozdawanie cukierków. W czasie mojej "warty" przy drzwiach, która trwała nie całe 30 minut pojawiło się mnóstwo dzieciaków w przeróżnych strojach, największe wrażenie jednak zrobiły na mnie te które zostały ręcznie wykonane(Mario i Luigi najlepsi!). Gdy hości wrócili, po połowie przygotowanych słodyczy nie było już śladu, a jako, że to był dopiero początek host tata musiał się udać do sklepu po większe zapasy. "Warte" przy drzwiach przejeła hostka a ja z dzieciakami ruszyłam na trick or treating, które trwało dość długo, biorąc pod uwagę to, że przeszliśmy jedynie po naszej ulicy. Ale jak to bywa z dwulatkami wszystko wydaje się dla nich interesujące...kamienie na które trzeba było wejść, kwiatki które trzeba było dotknąć i powąchać, oczywiście przez chwile popatrzeć na księżyc...Gdy przekroczyliśmy próg domu dzieciaki od razu rzuciły się na słodycze, a ja ruszyłam w stronę Boulder gdzie z dziewczynami spotkałyśmy się na głównej ulicy na której można było spotkać przeróżnie i przedziwnie poprzebieranych ludzi.
A dziś świętowanie będziemy kontynuować w Denver!




hości przywieźli mi halloweenową babeczke od dziadków, yeey!
lecę ją zjeść ;)


                     
                                                                          Sara &Dominika


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

How I Moved To The USA. All rights reserved. BLOG DESIGN BY Labinastudio.
Back to Top