Dominika: Jest listopad, już prawie trzy miesiące od
przyjazdu do Stanów i spotkania z rodziną, a ja jeszcze nic na ten temat nie
napisałam, mimo że Sara dodała już post o Halloween, więc chyba jestem z
wszystkim trochę do tyłu! Ale lepiej późno niż wcale. Jako że było to dawno i
trzeba opisać wiele innych rzeczy, będzie więc zwięźle. Z moją host rodziną
spotkałam się 18 sierpnia w Minnesocie, gdzie spędzali swoje wakacje i
zaprosili mnie, żebym do nich dołączyła i poznała resztę rodziny. Jakby
spotkanie z nimi nie było wystarczająco stresujące.
10 lis 2014
1 lis 2014
Halloween
Sara: No dobra wczoraj było Halloween dziś pora zacząć myśleć o świętach Bożego Narodzenia. Naprawdę! Nie żartuje... w Starbucksie pojawiły się nowe smaki kaw w odświętnych czerwonych kubeczkach a mój host tata już zaczyna planować dekoracje. Wszystko tutaj dzieje się zdecydowanie za szybko. A ja nawet nie zdążyłam spróbować tych wszystkich specjalnych Halloween'owych słodyczy(gdzie moje dyniowe oreo?) no tak, niby przygotowania zaczęły się już pod koniec września ale i tak nadal czuje, że nie dane mi było wystarczająco się nacieszyć tym wszystkim co się w okół działo. No nic, trzeba się pożegnać z dekoracjami w pokoju...
23 paź 2014
Colorado wita!
Sara: oj, chyba mamy małe opóźnienie z notkami...ups! mam nadzieję, że do przyszłego tygodnia uda nam się wyjść na prostą(zaplanowane są jeszcze 4 posty).Jak sam tytuł wpisu na to wskazuję, dziś wszystko to, co wydarzyło się po training school, czyli przybycie do host rodziny! Z NYC do Denver leciałam z trzema współlokatorkami z pokoju, jednak kontaktu nie miałyśmy żadnego. Szwedka wiecznie "siedziała" na telefonie a dwie Niemki ciągle rozmawiały w swoim języku. Po krótkiej przesiadce w Dallas ruszyłyśmy w stronę Denver.
17 wrz 2014
NYC
Sara: Dziś kilka słów o NYC. Niewiele już sobie przypominam z tej wycieczki(sorry,przecież minął już miesiąc), jednak bez obaw, spróbuje sobie odtworzyć te najistotniejsze szczegóły. Jak Dominika wspominała we wcześniejszym wpisie, wyczekiwana przez wszystkich wycieczka po Nowym Jorku, odbyła się w czwartek po szkoleniu Czerwonego Krzyża, które samo w sobie było bardzo interesujące, przynajmniej jak dla mnie, były to chyba jedyne zajęcia z których myślę, że coś wyniosłam(mam nadzieje). Zajęcia trwały do godziny 14, kilka minut po ich zakończeniu mieliśmy się stawić na parkingu, gdzie czkały na nas autobusy, mające nas zabrać na wyczekiwane przez cały tydzień zwiedzanie jednego z najbardziej rozpoznawalnych miast na świecie.
1 wrz 2014
Podróż i pierwsze dni w USA
Dominika: Ostatnio słabo u mnie z
organizacją czasu, a wszystko przez to, że tak wiele się dzieje! Jestem w USA
już trzeci tydzień, więc mam sporo zaległości na blogu. Przez chwilę nawet
zapomniałam, że go założyłyśmy. Muszę zatem cofnąć się w czasie. Zacznijmy od podróży!
Jestem na lotnisku i po raz setny sprawdzam czy wszystko zabrałam (przecież w
drodze na lotnisko coś mogło wyparować z walizki) Więc sprawdzam:
paszport-jest, wszelki możliwe dokumenty-są, czy zabrałam wszystkie
najpotrzebniejsze rzeczy?- okaże się na miejscu. Czas na ważenie walizki z
nadzieją, ze nie przekroczy magicznych 23kg ( wymóg British Airlines) i nie
trzeba będzie dopłacać. Jest 22,7 kg czyli idealnie. Niestety nie dla mnie! Z
Nowego Jorku lecę do Minnesoty, gdzie dołączę na weekend do mojej host rodziny,
która właśnie tam spędza wakacje.
10 sie 2014
9 sie 2014
Krok po kroku..
Sara: Oj, strasznie ciężko szło mi pisanie tego, co znajduje
się w dzisiejszym poście, nie wspominając już o tygodniowym zbieraniu się, żeby
w ogóle przed tym komputerem usiąść i chociaż ten edytor tekstu otworzyć. Jednak
uff...udało się! Myślę,że przed wylotem warto coś wspomnieć na temat tego całego procesu, który doprowadził do znalezienia host rodziny. To, co znajduje
się poniżej, będzie jedynie opisane z mojego punktu widzenia a jak Dominice będzie
się chciało, to pewnie doda coś od siebie (albo i nie). Wiem, że agencji
zajmujących się organizowaniem wyjazdów Au Pair do USA jest przynajmniej
kilkanaście. Nie orientuje się, na jakich zasadach działają
te pozostałe, oprócz tej, w której się razem znalazłyśmy. Wszystkie
opisane poniżej kroki, "kroki" śmiesznie brzmi...może
lepiej etapy,będą dotyczyć Cultural Care. Nie chce powtarzać tego co mają
napisane na swojej stronie (choć pewnie i tak się pewnie coś powtórzy, więc
sorry)Więc może jeśli kogoś interesuje jak agencja ta działa, warto najpierw
odwiedzić ich stronę a później tu wrócić(albo i nie)? No, nie ważne.
Przechodząc do rzeczy...
21 lip 2014
Trudne początki...
Pierwszy wpis, więc będzie
krótko, zwięźle i na
temat. Niech was nie zmyli nazwa bloga, nie przenosimy się do
Stanów na stałe, bierzemy udział w programie Cultural Care Au Pair i dziwnym
trafem wylądowałyśmy w tym samym stanie-Colorado! Postaramy się (zobaczymy
jak to wyjdzie) opisać przygotowania do wyjazdu i sam pobyt-który miejmy
nadzieje będzie największą przygodą życia! Blogów dotyczących pracy Au Pair jak pewnie zauważyliście jest mnóstwo, poruszają te same tematy, pewnie podobnie będzie i tutaj. Jeśli
tak się stanie, trudno. Z naszą pamięcią jest kiepsko (szczególnie Sary, która właśnie
zapomniała co miała napisać dalej) dlatego postanowiłyśmy
opisywać wszystko na bieżąco, żebyśmy potem nie zapomniały, że w
ogóle wyjechałyśmy. Jeśli cokolwiek co się
tutaj znajdzie, komuś pomoże lub ułatwi podjecie decyzji o wyjeździe,
to świetnie! Jeśli będziecie mieć jakieś pytania, chętnie na nie odpowiemy… o ile nie zapomnimy.
![]() |
Ostrzegamy
będzie ich tu o wiele więcej! Odwiedzacie bloga na własną odpowiedzialność!
|
Dominika &
Sara
Subskrybuj:
Posty (Atom)
How I Moved To The USA. All rights reserved. 2025 BLOG DESIGN BY Labinastudio.